Duńskie hygge, szwedzkie lagom i norweskie koselig to słowa, których nie da się łatwo przetłumaczyć. Wszystkie jednak w swym znaczeniu skrywają receptę na szczęście.

Danię, Norwegię i Szwecję rokrocznie znaleźć można w pierwszej dziesiątce World Happiness Report – zestawienia krajów z najszczęśliwszymi obywatelami (w raporcie z 2017 roku Norwegia w końcu zdetronizowała Danię w walce o 1. miejsce). W tym kontekście Skandynawia powszechnie kojarzy się nie tylko z państwami opiekuńczymi, wysokim komfortem życia i równowagą między pracą a życiem prywatnym, lecz od niedawna również z hygge.

Moda na hygge

Hygge to słowo, jakie ostatnio zawojowało świat – słownik Collinsa uznał je za jedno ze słów roku 2016. To jednak nie tylko rzeczownik, lecz również przymiotnik (hyggelig) oraz czasownik (at hygge). Na hygge opiera się kulturowa tożsamość Duńczyków – ludzi uważnych, ceniących kontakt
z drugim człowiekiem, szukających spełnienia w prostocie. Hygge jest gorący kubek ogrzewający zmarznięte dłonie, światło słońca przedzierające się przez liście drzew, kostka ulubionej czekolady, zajęcia w klubie szydełkowania oraz zwykłe bycie razem z najbliższymi i przyjaciółmi.

Być koselig

Norwegowie z kolei używają rzeczownika koselig i czasownika kose. Słowo to kojarzy się z angielskim cosy, czyli przytulny, jednak leksykalne i kulturowe znaczenie tego terminu jest o wiele głębsze. Każdy Norweg wskaże inne rzeczy, które dla niego są koselig – wszystkie
jednak powinny sprawiać, że w środku poczujemy miłe ciepło. Najłatwiej wyobrazić sobie więc wnętrze ciepłej chaty, ogień buzujący w kominku, stół zastawiony pysznym jedzeniem i kieliszek wina w ręku – oto przepis na szczęście po norwesku.

Lagom – ani za dużo, ani za mało

Umiarkowanie, w którym odnaleźć można satysfakcję i szczęście – to dewiza, jaką wyznają Szwedzi. Słowo lagom można przetłumaczyć jako „akuratnie”, oznacza bowiem „właśnie tyle, ile trzeba”, a odnosić się może do wszystkiego. Optimum w zarobkach, rozsądek w poglądach, powściągliwość w wydawaniu pieniędzy, umiejętność powiedzenia „stop” podczas nakładania porcji na talerz – wszystko to jest lagom.
Podczas gdy hygge lub koselig można doświadczyć w danej chwili (np. czytając wciągającą książkę lub przygotowując kolację z przyjaciółmi), lagom polega bardziej na znalezieniu stałej równowagi życiowej. Aby codziennie cieszyć się z tego, co przynosi dzień potrzeba trochę wprawy – w końcu nie każdy urodził się w Szwecji – można jednak starać się brać ze Szwedów przykład.

Szczęście tanio kupię

Hygge, koselig i lagom łączy jedno – wszystkie te koncepcje przekonują, że do szczęścia nie potrzeba szczególnych środków finansowych. Szczególnie może więc dziwić, że tak łatwo w dzisiejszym świecie idee te dają się monetyzować. Dla Duńczyków hygge niewiele ma wspólnego z wydawaniem pieniędzy – poza granicami ich kraju jednak do tego często sprowadza się filozofię „małych przyjemności”. Zbanalizowany i skomercjalizowany koncept hygge ogranicza się do kupowania skandynawskich mebli, świec i wełnianych skarpet. Z kolei o lagom już teraz mówi się jako
o nowym trendzie podbijającym internet; wykorzystują to firmy z wielu branż (od mebli po przemysł odzieżowy), opisując tym słowem swoje wyroby i kolekcje. W gorączkowym poszukiwaniu szczęścia warto więc zachować rozsądek i pamiętać, że niekoniecznie istnieje na nie jeden, uniwersalny sposób. Na pewno jednak z uwagą można spojrzeć na Skandynawię i zainspirować się płynącą z Północy nauką o prostocie, skromności i otwarciu na innego człowieka oraz… pozwolić sobie na małe przyjemności od czasu do czasu. Zacznijmy od dziś!