Czy muzea mogą być inteligentne? Aplikacje wdrażane zarówno w krakowskich Sukiennicach czy MOCAK-u, jak i rozwiązania mobilne tworzone przez firmę Moiseum udowadniają, że tak. Jak wpływają one na sposób, w jaki dziś zwiedza się muzea?

Aplikacje mobilne zmieniają sposób interakcji z otoczeniem. Komunikacja z innymi, dokonywanie zakupów czy korzystanie ze środków transportu zmienia się wraz z rozwojem nowych technologii. Wkraczają one również do muzeów, pozwalając na inną niż dotychczas percepcję dzieł sztuki i zabytków.

Mobilne mobilizowanie muzeów

Zdaniem Zuzanny Stańskiej, założycielki firmy Moiseum, aplikacje mobilne mogą stać się sprzymierzeńcem muzeów i instytucji kultury. Efektywne wykorzystanie smartfonów pozwoli zastąpić nieporęczne przewodniki i umożliwi lepszą interakcję odwiedzającego
z obiektem za pomocą narzędzia, z którego korzysta na co dzień. Co najważniejsze, aplikacje nie zastępują dotychczasowego odbioru sztuki, a jedynie go wzbogacają poprzez dostęp do dodatkowych zdjęć, filmów bądź komentarzy kuratorskich.

Mobilne Sukiennice

Aplikację mobilną „Kulturysta” wzbogacającą wizytę w muzeum wprowadziła podczas Nocy Muzeów w 2015 roku Galeria Sztuki Polskiej XIX wieku w Sukiennicach. „Kulturysta” jest jednym z pierwszych tego typu rozwiązań w Polsce.
Pozwala na fotografowanie obiektów muzealnych bez szkodliwego naświetlania ich fleszami, ułatwia zwiedzanie oraz rozpoznawanie obrazów. Dostępne w aplikacji gry pomagają też utrwalić zdobytą w galerii wiedzę.

Interaktywny MOCAK

Innym krakowskim muzeum, które wdrożyło aplikację mobilną, jest Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie (MOCAK). Jest ona dostępna na smartfonach i tabletach – można dzięki niej zaplanować sposób poruszania się po obiekcie, zobaczyć
dodatkowe zdjęcia i poszerzyć swoją wiedzę o ekspozycji. Nawigacja bazuje na kodach QR, które sprawiają, że wizyta w muzeum staje się doświadczeniem interaktywnym.

Chwilowa moda czy standard przyszłości?

Zuzanna Stańska jest pewna, że aplikacje w muzeach się przyjmą. Wiąże się to z popularnością smartfonów i sposobem, w jaki mogą one rozszerzyć ofertę muzealną i edukacyjną. Instytucje kultury na całym świecie, jak nowojorska MoMa czy paryski Luwr,
wdrażają rozwiązania oparte już nie tylko o aplikacje mobilne, kody QR i beacony, ale również rozszerzoną rzeczywistość (ang. Augmented Reality – AR). Mobilna rewolucja w muzeach to już nie tylko trend, ale rzeczywistość.