Czym charakteryzuje się polski design po 1989 roku? W jaką stronę obecnie zmierza i czy tak naprawdę wiemy, jakie są oczekiwania współczesnego odbiorcy? Do tych i podobnych rozważań skłania nas kwietniowa wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Wystawa „Z drugiej strony rzeczy. Polski design po 1989 roku” (6.04-19.08.2018) prezentuje losy rodzimego wzornictwa od czasów rodzącego się kapitalizmu, gdy twórcy próbowali odnaleźć się w nowej rzeczywistości, aż po okres, w którym zaczęto coraz śmielej – i skuteczniej – konkurować na arenie międzynarodowej.


Meble na start
Początek lat 90. XX wieku wiąże się z dynamicznym rozwojem budownictwa mieszkaniowego. Polska buduje, wyposaża się i urządza. I chociaż okres transformacji gospodarczej oznacza jednoczesne wkroczenie na nasz rynek firm z kapitałem zagranicznym, to właśnie w tym czasie powstają projekty uważane dziś za kultowe.
Jednym z nich jest słynny fotel Cello (1996 rok) Jerzego Langiera. Polskie wzornictwo potrzebuje jednak wsparcia, by konkurować z tańszymi, a nierzadko również i lepszymi jakościowo towarami z zagranicy. W 1993 roku Instytut Wzornictwa Przemysłowego (IWP) organizuje po raz pierwszy konkurs „Dobry wzór”, w którym nagradzane są najlepsze produkty na rodzimym rynku.
Idzie nowe!
Po roku 2000 i późniejszym wkroczeniu Polski do Unii Europejskiej następuje przyspieszenie. W 2001 roku ukazuje się pierwszy numer kwartalnika „2+3D”, wydawanego przez krakowską Fundację Rzecz Piękna.
Design zaczyna być modny i pożądany – w 2007 roku odbywa się pierwsza edycja Łódź Design Festival, od 2008 roku IWP organizuje Gdynia Design Days, a w 2009 roku trójkę czołowych festiwali wzornictwa dopełnia Poznań i jego Arena Design.
Co dzieje się w biznesie?
Do głosu dochodzi młode, odważne pokolenie menedżerskie, które z chęcią nawiązuje kooperację z krajowymi designerami. Również największe przedsiębiorstwa nie obawiają się inwestować w rozwój wzornictwa znad Wisły.
Sztandarowym przykładem jest współpraca Marka Cecuły z Polskimi Fabrykami Porcelany „Ćmielów” i „Chodzież”. Cecuła, ceniony na całym świecie twórca, w 2013 roku uruchomił Ćmielów Design Studio.

Powrót do przeszłości
Tymczasem zauważalny staje się nurt rewitalizacji dawnych projektów. W 2012 roku powstaje studio Vzór. W jego skład wchodzą Jakub Sobiepanek, Michał Włoch i Krystyna Łuczak-Surówka. W ten sposób do życia – i seryjnego obiegu –
powraca kultowy fotel RM58 (1958 rok) Romana Modzelewskiego.Studio Vzór wiernie odtworzyło oryginał, zachowując m.in. oryginalną gamę kolorystyczną. Zastosowano natomiast najnowsze technologie podczas produkcji.
Słowo-klucz: użyteczność
W czasie dyskusji nad stanem i rozwojem designu niezwykle często pada pytanie o jego użyteczność. Funkcjonalny nurt wzornictwa odnajdziemy w pracach krakowskiego studia Ergo Design, odpowiedzialnego np. za projekt fotelika samochodowego Avionaut, przeznaczonego dla najmłodszych pasażerów.
Z kolei uznanie za granicą zdobyła marka Massada, wspólne dzieło Katarzyny Łupińskiej i Sebastiana Wooda. Stworzone przez artystyczny duet okulary wyróżniają się stylowymi oprawkami nawiązującymi do klasyki lat 40. i 50. XX wieku.
Kierunek polskiego designu
Z jednej strony obserwujemy dynamiczny rozwój, z drugiej – wysokie koszty produkcji sprawiają, że część projektów wciąż z trudem znajduje masowych nabywców. Czy rozwiązaniem będzie multidyscyplinarność i coraz częstsza współpraca designu z przemysłem?
A może, ze względu na zmieniający się styl życia Polaków i popularność trendu eko, wzornictwo zostanie zdominowane przez bardziej niszowe projekty społeczne? Po wizycie na wystawie „Z drugiej strony rzeczy. Polski design po 1989 r.” możemy być bliżsi odpowiedzi na te pytania.
