Lasy deszczowe, monumentalny posąg Chrystusa Zbawiciela, karnawał w Rio i piłka nożna. To chyba najbardziej stereotypowa charakterystyka Brazylii. Tymczasem ten potężny kraj, zajmujący połowę Ameryki Południowej, oferuje wiele różnorodnych atrakcji, których próżno szukać w folderach reklamowych.

Zapytani o najbardziej spektakularny wodospad świata, turyści bez wahania wskazują na Niagarę. Tymczasem wytrawni znawcy Brazylii twierdzą, że zdecydowanie ciekawszą propozycją pozostaje Iguazu – wyjątkowy kompleks wodospadów na granicy brazylijsko-argentyńskiej, określany cudem świata i jedną z największych atrakcji Ameryki Południowej. Co ciekawe, szum wody słychać podobno już z odległości 20 kilometrów. Nic dziwnego – Iguazu ma szerokość aż 2 kilometrów i składa się z blisko 300 progów skalnych. Średni przepływ wody to około 1500 m3 na sekundę, a w porze deszczowej nawet 8500 m3!

Florianópolis – stolica plaż

Brazylijskie plaże nie kończą się na Copacabanie. Turyści szukający alternatywy powinni udać się do Florianópolis – położonej częściowo na kontynencie, a częściowo na wyspie stolicy stanu Santa Catarina. To prawdziwy raj dla surferów! Z miasta można udać się autobusem w stronę rozsianych po wyspie plaż, wśród których prym wiodą spokojna Galheta, gdzie biały piasek łączy się z pięknymi formacjami skalnymi, oraz Mole, wybierana przez mistrzów surfingu.
Będąc na wyspie, koniecznie odwiedzić trzeba Barra da Lagoa i Pantano do Sul – wioski rybackie, które poza pięknymi plażami zaoferują nam wspaniałą, świeżą kuchnię rybną!

Ilha Grande – tropikalny raj

W stanie Rio de Janeiro warto udać się na Ilha Grande – rajską wyspę, gdzie czeka na nas przeszło… 100 plaż! Nie brak tu też wspaniałych lasów tropikalnych, jaskiń, malowniczych zatok i obecności egzotycznych zwierząt. Wydawałoby się to dość nieoczekiwane, ale żyją tu pingwiny! Za najbardziej atrakcyjną plażę na Ilha Grande uchodzi Lopes Mendes. Można się na nią dostać łodzią lub na piechotę – 3-godzinnym szlakiem przez dżunglę.
Turystów jest tu więc niewielu i można rozkoszować się ciszą i spokojem. Piasek Lopes Mendes jest bardzo jasny, niemalże biały, i bardzo drobny. Na Ilha Grande koniecznie też trzeba odwiedzić Lagoa Azul – miejsce znane ze wspaniałej, krystalicznie czystej wody, a także położoną między dwiema rzekami rajską plażę Dois Rios, gdzie turysta jest gościem rzadkim.

Boskie Rio

Nawet jeśli lubimy podróżować poza głównymi szlakami, nie możemy ominąć Rio de Janeiro. Także i tu odnajdziemy wiele niezwykłych atrakcji, o których nie wspominają klasyczne przewodniki. Do takich miejsc należy chociażby Praça São Salvador – niepozorny plac, który w weekendy zamienia się w scenę samby i choro. Warto też odwiedzić Museu de Arte Naif – Muzeum Sztuki Naiwnej. Odnaleźć tam można kilka tysięcy prac artystów z przeszło stu krajów z całego świata.
A jeśli zdecydujemy się na wycieczkę do artystycznej dzielnicy Santa Teresa, wsiądźmy w słynny Bondinho – zabytkowy tramwaj, który przewiezie nas przez Arco da Lapa – monumentalny akwedukt pochodzący z XVIII wieku.  Jeśli z kolei zdecydujemy się na odpoczynek na plaży, a Copacabana rozczaruje nas liczną obecnością turystów, wybierzmy się na Praia de Grumari w dzielnicy Barra da Tijuca. Plaża znajduje się z dala od osiedli mieszkaniowych, co gwarantuje ciszę i spokój.
Rio de Janeiro, photo by Ben Ostrower on Unsplash

Rozkosze podniebienia

Kuchnia brazylijska to typowy przykład fusion – połączenia przepisów i smaków z rożnych zakątków świata. Na jej kształt wpływ mieli Indianie, Portugalczycy, a nawet Afrykanie. Możemy tu wybierać pomiędzy wersją południową, opartą na mięsie, ryżu, kukurydzy i fasoli, a północno-wschodnią – typowo rybną.
Daniem narodowym jest feijoada – niezwykle bogaty gulasz zarówno z krewetkami, jak i wędzonymi kiełbaskami, nóżkami wieprzowymi, suszonym mięsem, boczkiem, fasolą i bukietem przypraw.

Zapomniana stolica

Niezwykle często zapomina się, że stolicą Brazylii nie jest ani Rio de Janeiro, ani Sao Paulo, lecz znajdująca się w głębi kontynentu Brasilia. Wzniesiono ją niedawno, bo w 1960 roku. Modernistyczna, pełna rozmachu architektura upodabnia tę metropolię do futurystycznego miasta z innej planety, co zresztą potwierdził kosmonauta Jurij Gagarin, który odwiedził stolicę w latach 60. ubiegłego wieku.