Ceramika towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Ta przekazywana z pokolenia na pokolenie technika odradza się dzisiaj w Małopolsce w postaci małych pracowni, które chętnie dzielą się swoim doświadczeniem. Może być to pomysł na prezent lub początek nowej pasji. Warto poznać je bliżej i zobaczyć prawdziwych mistrzów – pasjonatów w działaniu.
Ozdobne talerze, unikatowe kubki czy eleganckie patery – korzystając z nich na co dzień, nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, ile pracy włożono w ich wykonanie. Tymczasem pierwszy etap ich powstawania rozpoczyna się od znalezienia i wydobycia odpowiedniej gliny. Zanim gotowe naczynie trafi na nasz stół, potrzeba wielu godzin pracy, precyzji i cierpliwości.
Zielony azyl
Pracownia ceramiki artystycznej Projectorium mieści się na ulicy Górników 25, w zabytkowej wieży ciśnień przy pałacu Jerzmanowskich w Prokocimiu. W te pełne zieleni okolice dotrzemy w niespełna w kwadrans tramwajem z centrum Krakowa. Założycielka studia, Kamila Bilik-Majerczak, ukończyła architekturę wnętrz na jednej z krakowskich uczelni. Motywowana chęcią kreatywnego rozwoju przygodę z ceramiką rozpoczęła od udziału w warsztatach. Obecnie chętnie oprowadza gości po swojej pracowni – warto się tam wybrać, by przy filiżance aromatycznej kawy lub herbaty posłuchać o historii powstania interesującego nas produktu. W asortymencie Projectorium znajdziemy zarówno pojedyncze naczynia, jak i całe zestawy. W zachwyt wprawiają szczególnie wykonane z kamionki i szkła misy dekoracyjne. A o tym, jak talerze Projectorium sprawują się w praktyce, możemy przekonać się podczas posiłku w krakowskich restauracjach: Białej Róży i specjalizującej się w kuchni baskijskiej Euskadi.
Pamięć i tradycja
Ekomuzeum Garncarstwa w Regulicach kultywuje pamięć o zanikających tradycjach garncarstwa, które rozwijało się na tych terenach już od XVI wieku. Podczas wizyty w muzeum przyjrzymy się bliżej stosowanym przez twórców narzędziom, takim jak koło garncarskie, szyńce (metalowe blaszki) do wykonywania zdobień czy żarna do mielenia na szkliwo. Oprócz stałej wystawy eksponatów Ekomuzeum oferuje także warsztaty z garncarstwa i rzeźby. Wycieczkę w te okolice warto połączyć z przejażdżką drezyną rowerową. Trasa, ze stacją początkową w Regulicach, liczy sześć kilometrów. Atrakcja cieszy się ogromną popularnością – przed przyjazdem na miejsce skorzystajmy koniecznie z rezerwacji online.


Wadowickie dziedzictwo
W Wadowicach, na Batorego 6, działa twórczo Joanna Mika-Żarów. Artystka żartuje, że sztukę ma w genach: jej ojciec, Jerzy Mika, to znany wadowicki garncarz, który zakład garncarski przejął po swoim teściu, Janie Chmielu. Początki nie były łatwe. Dawniej wyzwaniem było utrzymywanie odpowiedniej temperatury w opalanym drewnem piecu gliniarskim. Kontrolowanie ognia wymagało stałej i uważnej obecności w warsztacie podczas wypalania gliny. Dzisiaj, gdy stosuje się piece elektryczne z automatyczną regulacją temperatury, prace przebiegają znacznie szybciej, a przy tym mniej wyrobów ulega zniszczeniu. Jerzy Mika sam pozyskuje glinę – czerpie ją prosto z ziemi i dobrze wie, w jakiej okolicy znaleźć najlepszy surowiec. Naczynia wyrabia na kole garncarskim, a gotowe wyroby ozdabia barwionym własnoręcznie szkliwem lub białą glinką.
W pracowni ceraMikowej ojca i córki możemy wziąć udział w indywidualnych warsztatach oraz nabyć wyjątkowe produkty – ciekawostką są ceramiczne filtry do parzenia kawy. Zaopatrzymy się również w gliniane formy do pieczenia, a nadciągającą jesień rozświetlą nam ceramiczne lampiony i gliniane świeczniki. Należy podkreślić, że ta rodzinna pracownia została umieszczona na Szlaku Rzemiosła Małopolski, który prezentuje współczesnych ludowych twórców.
Surowe piękno
Do pracowni Doroty Kouby w Płazie trafić niełatwo – warto skorzystać ze współrzędnych geograficznych podanych na stronie facebook.com/KoubaCeramics. Tam też sprawdzimy harmonogram i rodzaj warsztatów – niektóre z nich odbywają się w tzw. Czułej Stodole, wyjątkowym, ponad 100-letnim budynku. Dzieła artystki – garnuszki, miski, talerze czy kubki – są tak wyjątkowe, jak otoczenie, w którym powstają. Widać w nich inspirację naturą – ceramika jest surowa, o szorstkiej fakturze, w kolorach ziemi, beżach i szarościach. Proces twórczy wymaga nakładu sił i czasu – rozpoczyna się od zagniecenia i wytoczenia gliny na elektrycznym kole garncarskim. Następnie należy przejść do technik zdobienia, takich jak obrabianie i formowanie stopki. Uformowane naczynie trzeba wysuszyć – glina wypalana jest w temperaturze około 900 stopni Celsjusza. Pierwszy wypał ceramiki to tzw. biskwit. Kolejnym krokiem jest poddanie naczynia szkliwieniu i powtórne wypalanie w wyższej temperaturze, tj. około 1000-1200 stopni Celsjusza.
Żyć i tworzyć blisko natury
Studio artystyczne Jurka Szczepkowskiego to miejsce niezwykłe. Położone w dawnej łemkowskiej wsi Czarne, w Beskidzie Niskim, przyciąga spragnionych kontaktu ze sztuką i przyrodą. Przedmioty formowane są na kole garncarskim, a następnie wypalane w opalanym drewnem piecu. W warsztatach mogą śmiało wziąć udział osoby początkujące. Do wyboru mamy cykl weekendowy, ośmio- i czternastodniowy. Ciekawostką są zajęcia o wywodzącej się z Japonii technice raku, która polega na tym, że przedmioty wypala się na otwartej przestrzeni. Jurek Szczepkowski podkreśla, że Czarne jest praktycznie odcięte od świata – w domu nie ma telewizji, internetu, trudno też o zasięg telefoniczny. Taka ucieczka od codziennego zgiełku i natłoku informacji sprzyja skupieniu, nauce uważności, i wyzwala pokłady kreatywnej energii.

