Zapraszamy w podróż do najdalszych krańców Europy – zaczynając na archipelagu Lofoty, przez Tromsø, aż po Przylądek Północny.
Z wizytą na archipelagu Lofoty
Dzięki ciepłemu prądowi zatokowemu Golfsztrom klimat na archipelagu Lofoty dość łagodny i stosunkowo ciepły. Od końca maja do połowy lipca podziwiać tu można dzień polarny, a od września do połowy kwietnia – polarne zorze. Po Lofotach można poruszać się ekspresowymi łodziami pasażerskimi, a z zachodu na wschód przecina je główna droga E10, ułatwiająca transport lokalny i samochodowy. Wśród wartych odwiedzenia miejsc wymienić można wizytę w Muzeum Wikingów w Borge czy obserwatorium zorzy polarnej w Laukvik, ale Lofoty to także raj dla wędkarzy (są tu jedne z największych
łowisk w Europie). Także sam spacer po wyspie Moskenesøya czy osadzie rybackiej Henningsvær zapewni niezapomniane wrażenia. Położone na skałach wioski, w których wciąż widoczne są ślady wikingów, stare domki rybackie przekształcone w wygodne pensjonaty, piaszczyste plaże (np. na wyspie Flakstadøy) i… sztokfisz, czyli suszony dorsz – wszystko to decyduje o tym, że Lofoty to „must see” dla każdego miłośnika podróży.
Witamy w Tromsø
Kolejnym przystankiem w północnej podróży jest Tromsø, największe miasto Norwegii za kołem podbiegunowym. W XIX wieku stało się bazą wypadową arktycznych wypraw i do dziś nazywane jest „Bramą Arktyki”. Stanowi również doskonały punkt dla turystów pragnących obserwować zorzę polarną. To tu organizowane są też wyprawy wędkarskie, spływy kajakowe, jazdy psimi zaprzęgami, a nawet wielorybie safari!
W mieście znajduje się oceanarium i Muzeum Sztuki Północnej Norwegii. Także i dla osób lubiących wielkomiejską rozrywkę Tromsø – zwane Paryżem Północy – będzie idealnym miejscem. Miasto słynie z licznych kawiarni, klubów, a także restauracji, gwarantujących obecność w menu lokalnych potraw oraz piwa warzonego w najdalej na północ położonym browarze Macks Ølbryggeri.
Kraniec Północy – Nordkapp
Po pobycie w Tromsø czas udać się dalej na północ. Na Magerøya, wyspie o powierzchni 440 km2 dominują skały, w niewielu miejscach porośnięte tundrą, a jedynym drzewem jest suchy konar, przytwierdzony do skały w Gjesvær, osadzie założonej jeszcze w czasach wikingów. Często pojawiają się tu opady i mgła, ale za to latem słońce przed dwa i pół miesiąca nie znika z horyzontu. Na Magerøya znajduje się słynny Przylądek Północy (Nordkapp).
Ze stałym lądem jest on połączony podmorskim tunelem, który co roku przemierzają setki tysięcy turystów, pragnących na własne oczy zobaczyć ze stromego klifu bezkresne wody, poczuć arktyczny podmuch wiatru i znaleźć się na najdalej na północ wysuniętym punkcie Europy. Jednak to przylądek Knivskjellodden wysunięty jest o 1,2 km dalej, lecz nie prowadzi na niego droga samochodowa. 9 kilometrów – tyle trzeba przejść, aby na własnych nogach dotrzeć na kraniec świata.