Ach, Prowansja… Długie lato, białe plaże, oliwne gaje, stare winiarnie, małe kawiarenki jak z obrazu Van Gogha i ona – lawenda ciągnąca się fioletowym morzem aż po horyzont prowansalskiej prowincji. Gdzie i kiedy najlepiej udać się, żeby najpełniej skorzystać z francuskiego lawendowego sezonu, które wydarzenie wpisać do kalendarza i jakich lawendowych specjałów wypatrywać.

Przez stulecia Prowansja uznawana była za nieciekawy, wiejski obszar, a jej wiodący proste życie mieszkańcy stanowili wręcz obiekt żartów wśród wyrafinowanych Francuzów. W XIX wieku Prowansję „odkryli” angielscy turyści, zafascynowani malowniczymi widokami, przyjemnym klimatem, białymi plażami i uroczymi kawiarenkami portowych miasteczek. Obecnie Prowansja jest jednym z najmodniejszych europejskich regionów. W wielu kręgach “wypada” mieć domek w Prowansji lub przynajmniej spędzić wakacje w historycznej winnicy. Rocznie region odwiedza około 80 milionów turystów.

Zapach lawendy

Chyba najpopularniejszą letnią atrakcją Prowansji są lawendowe pola, rozsiane gęsto po wzgórzach i dolinach. Nie wszyscy wiedzą, że ten krajobraz jest stosunkowo nowym zjawiskiem – w odniesieniu do całej historii regionu. Przez stulecia lawenda rosła w Prowansji jedynie dziko. Masową uprawę rozpoczęto dopiero na początku XX wieku, w odpowiedzi na rosnące zapotrzebowanie „światowej stolicy perfum” – miasta Grasse. Unoszący się nad miejscowością zapach róż, lawendy i jaśminu utrwalił w swojej powieści „Pachnidło” Patrick Süskind. Do dziś Grasse jest siedzibą najstarszych wytwórni perfum: Galimard, Molinard i Fragonard, a przy każdej z nich znajduje się muzeum oraz firmowy sklep z ich tradycyjnymi wyrobami.

Gdzie i kiedy nad lawendowe oceany?

Żeby w pełni skorzystać z uroków prowansalskiej prowincji, warto zaplanować podróż odpowiednio dobierając moment wizyty i punkty wycieczki. Wśród obowiązkowych miejsc do odwiedzenia, koneserzy wymieniają głównie okolice Valensole (w miasteczku znajdują się liczne sklepy z lawendowymi wyrobami i pamiątkami). Wiele pól – w tym jedno z najsłynniejszych, z charakterystycznymi murami opactwa Senanque w tle – znajduje się w regionie Lubern. Szczyt sezonu kwitnienia lawendy przypada na okres od połowy czerwca do połowy lipca. Później można jeszcze wybrać się na północ (okolice Sault, Banon i dalej), gdzie na wyżej położonych polach kwiaty rozwijają się nawet w połowie sierpnia.

Idąc za nosem

Najlepszym sposobem na zaspokojenie lawendowego głodu jest po prostu wyruszenie w drogę. Popularne miejsca przyciągają tłumy turystów, a prawda jest taka, że każde prowansalskie pole lawendy w szczycie sezonu kwitnienia robi niezapomniane wrażenie. Być może lepiej wypożyczyć samochód lub rower (jest taka możliwość w wielu miasteczkach), uzbroić się w GPS (najlepiej z mapami offline, bo zasięg lubi tu się gubić), ruszyć w głąb regionu i po prostu podążać za zapachem? W punktach informacji turystycznej w okolicy Sault warto zapytać o Lawendowy Szlak (Chemin des Lavandes) – to około 5 km pętla, prowadząca między polami. Można pokonać ją rowerem, lub samochodem, jednak największe wrażenie robi podziwianie widoków podczas spaceru.

Lawendowe dożynki

Sezon zbiorów wieńczą wielkie lokalne święta – festiwale lawendy, na przykład Corso de la Lavande w Digne-les-Bains (30.07.-.03.08.2021) czy Fête de la lavande w Sault (15.08.2021). Obowiązkowe punkty programu to parady, występy zespołów ludowych. W Sault co roku odbywają się mistrzostwa w tradycyjnym zbieraniu lawendy sierpem. Oprócz tego organizatorzy obiecują uczty, tańce, pokazy fajerwerków, a to wszystko w atmosferze świętowania udanych zbiorów.

Festiwalom towarzyszą jarmarki – niepowtarzalna okazja na zaopatrzenie się w oryginalne, prowansalskie produkty. W jednym miejscu i czasie można tu spotkać najlepszych lokalnych producentów, rolników, rzemieślników i artystów z całego regionu.

Targ kwiatowy w Aux-en-Provence

Po co ten szum?

Nad polami lawendy roznosi się jednostajny szum – to brzęczenie pszczół. Wytwarzany przez nie miód lawendowy używany jest do produkcji nougat de Montélimar – białego nugatu z migdałami i pistacjami. Rodzinne cukiernie oferują lody o smaku lawendowym, a lokalne restauracje proponują dania z sosem na bazie czerwonego wina i lawendy. Fani gastronomicznych ciekawostek mogą spróbować również kiełbasy z lawendą i miodem. Głównym celem masowej hodowli lawendy pozostaje jednak przemysł kosmetyczny. Lawenda ma właściwości antybakteryjne i uspokajające. Oprócz perfum, można znaleźć ją w tradycyjnych marsylskich mydłach, ale także np. w zapachowych mgiełkach do pościeli. Na szczęście masowa skala hodowli lawendy i turystyczna popularność Prowansji nie zabiła prowincjonalnego charakteru tego obszaru. Po całym regionie nadal rozsiane są małe destylarnie, w których można kupić buteleczkę świeżo tłoczonego olejku eterycznego i obejrzeć proces jego powstawania, a na końcu bocznych dróg mieszkają zwykli ludzie prowadzący spokojne życie.

Valensole, Prowansja

Podpowiedź
Podpowiedź

Pola lawendy

Przy klasztorze cystersów Senaque w Gordes znajdują się dwa duże pola uprawne i jedno mniejsze, stworzone specjalnie dla turystów spragnionych malowniczych zdjęć wśród lawendowych kwiatów.

Ważne

Wybierając się na spacer po polu lawendy pamiętaj, że to czyjaś własność i źródło utrzymania. Przemieszczaj się wytyczonymi ścieżkami, pod żadnym pozorem nie niszcz i nie zrywaj roślin. Ze względu na ryzyko użądlenia przez pszczoły - zalecamy zabudowane buty i długie spodnie. Uwaga na dzieci!

Dobrze wiedzieć
Dobrze wiedzieć

Ciekawostka

Chociaż powszechnie Prowansja kojarzona jest z lawendą, większość zjawiskowych pól porasta lawendyna. Obie rośliny są blisko spokrewnione i niemal nie do odróżnienia przez laika, lawenda lekarska ma jednak cenniejsze właściwości ziołolecznicze, głębszy kolor i silniejszy zapach.

Czy wiesz, że?

Do uzyskania 1 litra olejku lawendowego potrzeba około 140 kilogramów kwiatów!