Jezioro Michigan. Na styku metropolii i przyrody

Chicago słynie nie tylko, jak przystało na amerykańskie miasto, z wieżowców, ale także parku Milenijnego, okazałej kolekcji malarstwa europejskiego znajdującej się w Instytucie Sztuki czy teatru z charakterystycznym neonem w stylu retro. Chill, jak brzmi nieofcjalna nazwa miasta (skrót od Chicago i stanu Illinois), zachwyca jednak przede wszystkim swoim położeniem nad jeziorem Michigan. Długość akwenu wynosi ponad 494 kilometry, maksymalna szerokość to ponad 193 kilometry, a linia brzegowa ciągnie się przez 2633 kilometrów. Od czego rozpocząć zwiedzanie tej części potężnego kompleksu Wielkich Jezior Ameryki Północnej?

Poznawanie jeziora zacznijmy od spaceru na molo Navy Pier w Chicago. Z ponad kilometrowego pomostu rozpościera się wspaniały widok na wybrzeże. Nie bez powodu promenada uchodzi za jedną z najciekawszych atrakcji turystycznych zarówno Michigan, jak i Środkowego Zachodu. Piękna, wręcz pocztówkowa panorama to nie wszystko. Znajdują się tu m.in. kino, ogrody, teatr szekspirowski, diabelski młyn czy muzeum dla najmłodszych. Jeśli szukamy spokojniejszego miejsca, udajmy się na małą plażę do Milton Lee Olive Park, gdzie możemy podziwiać bliskie sąsiedztwo natury i miejskiej architektury. To niezwykłe połączenie zjawiskowo prezentuje się też zwłaszcza nocą, na Oak Street Beach, najsłynniejszej chicagowskiej plaży.Z Navy Pier możemy wybrać się w krótki rejs statkiem lub łodzią. Wspaniały widok na Wietrzne Miasto i tafla wody przypominająca morze zapadają w pamięć.

W Chicago nie sposób nie dostrzec wyjątkowości i ogromu jeziora, ale w rzeczywistości jego prawdziwe piękno zobaczymy na Wydmach Śpiącego Niedźwiedzia. Telewidzowie porannego programu „Good Morning America” uznali to wyjątkowe miejsce za najpiękniejsze w Stanach Zjednoczonych! Z rozległych, piaszczystych wzniesień i licznych plaż możemy podziwiać ogromną taflę wody, ale tym razem naszej uwagi nie rozproszą przeszklone wieżowce. Jeśli planujemy nocleg w okolicach parku narodowego, na terenie którego znajdują się wydmy, zatrzymajmy się w miejscowości Glen Arbor. Z miasteczka możemy wyruszyć na przejażdżkę malowniczą trasą Pierce Stocking.

Wyjątkowa jest również wyspa Mackinac, która leży w słodkowodnej cieśninie Mackinac, łączącej Michigan z jeziorem Huron – drugim co do wielkości w grupie pięciu Wielkich Jezior. Ląd o powierzchni 10 km2 zamieszkuje blisko 500 osób. Miejsce wyróżniają bogactwo flory i fauny, zwłaszcza ptactwa, oraz dość oryginalny zakaz – na wyspie nie wolno używać samochodów i motocykli. Dozwolonym środkiem transportu są natomiast rowery. Jednym słowem raj dla miłośników jednośladów. Na sam Mackinac dotrzemy pasażerskim promem z miejscowości St. Ignace i Mackinaw City.

Nad akwenem leży również Milwaukee. Nazwa miasta prawdopodobnie wywodzi się od słowa „millioke” wywodzącego się z rodziny języków algonkińskich, którymi posługiwały się liczne plemiona Indian Ameryki Północnej. Millioke oznacza dobrą, piękną ziemię, ale spotkamy się również z tłumaczeniem – miejsce zabrane przez wodę. Jedno jest pewne – oba wyjaśnienia są zgodne z prawdą. W największym mieście stanu Wisconsin koniecznie udajmy się do Muzeum Sztuki położonym nad Michigan. W budynku zaprojektowanym przez Santiago Calatravę, wybitnego hiszpańskiego architekta, zobaczymy m.in. rzeźbę Magdaleny Abakanowicz czy słynną Campbell’s Soup Andy’ego Warhola. Z kolei w zachodniej części miasta uwagę przykuwa Mitchell Park Domes – trzy szklane kopuły, pod którymi znajdują się liczne gatunki roślin (głównie tropikalnych i pustynnych). Warto wspomnieć też o Teatrze Pabsta – architektonicznej perle – oraz ratuszu, ale nie zapominajmy o wspaniałym lustrze wody. Milwaukee to przede wszystkim doskonałe miejsce do żeglugi i uprawiania wodnych sportów.