Turystyka to branża, która chętnie implementuje wszelkie technologiczne innowacje. Podróżnika z kompasem i papierową mapą szybko więc zastąpił użytkownik smartfona, który jest w stanie w każdej chwili zweryfikować pogodę na szlaku. A to przecież zaledwie jedna z wielu zmian, jakie oferuje współczesna turystyka inteligentna.

Punkty informacji turystycznej coraz częściej są uzupełniane o swoje wirtualne odpowiedniki, co w dobie pandemii ma znaczenie niebagatelne. Wielość technologicznych innowacji pomaga bowiem zachować tak wymagany dziś dystans społeczny. Przyjrzyjmy się współczesnemu, cyfrowemu obliczu turystyki.

E-turystyka

Choć ciężko o konkretną definicję tego zjawiska, przyjmuje się, iż e-turystyka dotyczy działań przed podróżą i po niej. Zalicza się do niej systemy operacyjne i platformy konsumenckie służące wyszukiwaniu informacji, planowaniu podróży czy rezerwacji biletów i miejsc noclegowych. Wszystkie te cyfrowe narzędzia stale się rozwijają, oferując jednak klientowi niezmiennie prosty i przejrzysty interfejs. Dzięki temu nawet osoby, które są początkującymi użytkownikami komputerów czy smartfonów, mogą bez problemu nie tylko planować wycieczki i noclegi, ale i brać udział w różnego rodzaju programach lojalnościowych oferujących zniżki, promocje i dodatkowe atrakcje. Co ważne, w grę wchodzi też lepsza i bardziej zaawansowana obsługa klienta, który otrzymuje dziś oferty spersonalizowane oparte na jego preferencjach, a także korzysta online z inteligentnych interfejsów konwersacyjnych, oszczędzając swój czas.

Turystyka inteligentna

Dziedzina często mylona z e-turystyką, oferuje jednak znacznie szerszy wachlarz usług. – W inteligentnej turystyce wszystkie czynności dzieją się w trakcie podróży, natomiast e-turystyka to czynności przed i po podróży – pisze Ewa Iwaniuk z Politechniki Białostockiej. –  Smart Tourism wyraźnie różni się od e-turystyki, która koncentruje się na łączeniu przedsiębiorstw z konsumentami i konsumentów z konsumentami za pośrednictwem sieci, wyszukiwaniu informacji, a także ułatwianiu transakcji elektronicznych.   Inteligentna turystyka działa w oparciu o mnogość nowoczesnych narzędzi cyfrowych, takich jak chmura, smartfony, beacony czy elektroniczne systemy płatności. Coraz częściej sięga też po tzw. rzeczywistość rozszerzoną, która pozwala nakładać cyfrowo stworzone obiekty na obraz rzeczywisty. Co ciekawe, gwałtowny rozwój technologii sprawił, iż dostęp do cyfrowego świata turystyki ma każdy użytkownik smartfona. – Smartfony mocno zmieniły sposób podróżowania – mówi Grzegorz Sanik, przewodnik sudecki, bloger Eloblog.pl. – Aplikacje typu Google Maps, Mapa Turystyczna czy Mapy.cz bezpośrednio dostarczają nam informacji o atrakcjach, ciekawych miejscach i szlakach.
Natomiast o niszowych atrakcjach poszukujemy coraz częściej informacji na wyspecjalizowanych blogach, kanałach YouTube i facebookowych turystycznych grupach.   – Nowe technologie zmieniły zarówno sposób planowania wyjazdów, jak i same podróże – potwierdza Grzegorz Lasecki, przewodnik sudecki ze stowarzyszenia Moje Karkonosze. – Dziś turysta w każdej chwili ma pod ręką interaktywne narzędzia, które nie tylko wspomagają wyznaczanie tras i analizę warunków pogodowych, ale też informują o bieżących, nawet incydentalnych utrudnieniach. Turyści stali się aktywną, internetową społecznością. Co więcej, turystyczni blogerzy przełamali monopol stacji telewizyjnych. Wyposażeni w kamery 4K i miniaturowe drony, potrafią prezentować w sieci profesjonalnie nakręcone programy o niszowych atrakcjach, nad którymi nie pochyli się żadna większa stacja.

Beacony

W polski krajobraz biznesowy wdarły się przebojem, jednak ich popularność szybko minęła. Tymczasem pozostają narzędziem innowacyjnym. Beacony to miniaturowe nadajniki korzystające z technologii Bluetooth Low Energy, które potrafią komunikować się na bliską odległość z naszymi smartfonami w każdych warunkach – w tym również tam, gdzie nawigacja satelitarna jest niedostępna. Implementacja beaconów w polskiej turystyce to wciąż kwestia przyszłości, choć istnieją już namacalne, godne wspomnienia przykłady. Technologię tę wykorzystano bowiem w Małopolskim Systemie Informacji Turystycznej. – W największych atrakcjach turystycznych zainstalowane zostały beacony – piszą twórcy programu VisitMałopolska. – Znalazły się w 183 obiektach na terenie całego województwa.
Beacony, współdziałając z aplikacją mobilną VisitMałopolska, ułatwiają zwiedzanie i czynią je atrakcyjniejszym. Beacon to urządzenie wysyłające będąc w obiekcie wyposażonym w beacony, będziemy odbierać powiadomienia i wyświetlać treści powiązane z tym obiektem czy wybranym w nim eksponatem. Będziemy mogli przeczytać jego opis, zobaczyć zdjęcie czy obejrzeć materiał filmowy. O zamontowaniu w danym obiekcie sygnał odbierany przez aplikację mobilną, która wyświetla treści z danym urządzeniem powiązane. Po zainstalowaniu aplikacji na telefonie i włączeniu bluetooth, beaconów informuje tabliczka informacyjna przy wejściu.

LIDAR i drony

Nowe technologie pozwalają nam też podziwiać atrakcje turystyczne z powietrza, a nawet z satelity. A i to nie wszystko, bowiem dzięki specjalnemu skaningowi możemy zajrzeć… w przeszłość! LIDAR (Light Detection and Ranging) to laserowy skaning lotniczy służący pozyskiwaniu danych potrzebnych do precyzyjnego odwzorowania powierzchni. Powstałe w ten sposób mapy, dostępne publicznie chociażby poprzez rządowy geoportal.gov.pl, pozwalają oglądać ukształtowanie terenu nawet, gdy w rzeczywistości pokryty jest on gęstą roślinnością. – Pasjonatom historii, regionalistom i poszukiwaczom skarbów technologia pozwoliła na lokalizowanie dawnych fortów, okopów, fundamentów budynków czy nawet starych traktów – informuje strona zdziennikaodkrywcy.pl. –  Dotychczas dostępne zdjęcia satelitarne nie zawsze potrafiły pomóc w weryfikacji obiektów wypatrzonych na archiwalnych mapach. Szczególnie tych, które skrywały się pod gęstym drzewostanem.
Mapy LIDAR możemy analizować nie tylko z poziomu komputera w domu, ale i będąc w terenie, dzięki aplikacji mobilnej. Dzięki temu eksplorując nawet gęsty las, możemy zweryfikować, czy i gdzie znajdują się ukryte pod drzewami zabudowania lub fundamenty wyburzonych już, historycznych obiektów. W taki właśnie sposób w szczelnie zakrytych tropikalnym lasem okolicach świątyni Angkor Wat dokonano w 2013 roku przełomowego odkrycia, ujawniając ślady regularnej zabudowy miejskiej otaczającej niegdyś słynne miejsce kultu. Nie mniej ciekawe jest podglądanie turystycznych atrakcji z powietrza na żywo. Drony wyposażone w kamery full HD i 4K są coraz mniejsze, coraz tańsze i coraz prostsze w obsłudze. Turysta wyposażony w miniaturowy pojazd latający to już codzienność, a serwisy społecznościowe pękają w szwach od pięknych fotografii i ujęć wideo, które jeszcze niedawno możliwe były do wykonania tylko z samolotu czy helikoptera.