Kuszą aromatem, zachwycają smakiem. Niemal każdy region na naszym globie może pochwalić się własnym, unikalnym produktem, który jest nieodłączną częścią kulinarnej kultury danego miejsca. Białe lub żółte, miękkie lub twarde, słone lub słodkie – jego gatunków na świecie jest ponad 4000! O serach, jego odmianach i metodach produkcji można by rozmawiać godzinami. Najlepiej nad deską takich wyśmienitych smakołyków!

Za światową stolicę serów uważa się Francję, gdzie powstaje nawet 500 różnych gatunków. Wśród nich znajdziemy takie rarytasy jak kremowy camembert z Normandii, delikatny brie, który wybornie smakuje w towarzystwie owoców czy pikantny i intensywny w smaku pleśniowy roquefort. Z regionalnych, wyjątkowo zróżnicowanych serów słyną też Włochy. Produkowany w rejonie Emilia-Romania twardy, długo dojrzewający Parmigiano Reggiano został uznany przez serwis Taste Atlas za najlepszy ser na świecie. Podstawą wielu włoskich potraw jest mozzarella, a ta najlepsza – di bufala, powstaje z mleka bawolego w Kampanii. Burrata prosto z Apulii zachwyca delikatną, kremową konsystencją, a mascarpone to świetny dodatek do słodkich deserów, w tym słynnego tiramisu.

Hiszpania słynie z Manchego, sera przygotowywanego z mleka owczego, a angielski cheddar to jeden z najbardziej rozpoznawalnych przysmaków na świecie. Wśród tych najpopularniejszych znajdziemy oczywiście też holenderskie wyroby, a goudy czy edama nie trzeba nikomu przedstawiać. Będąc w Szwajcarii, nie można odmówić sobie fondue, czyli potrawy z serem Gruyère i winem w roli głównej. Taką kompozycję umieszcza się w podgrzewanym kociołku, w którym następnie zanurza się kawałki chleba, pieczonych ziemniaków czy mięsa. Wybierając się na południe Europy, skosztujemy greckiej fety o lekko kwaśnym i słonym smaku, która najczęściej serwowana jest w towarzystwie świeżych warzyw.

W Azji, a szczególnie w kuchni indyjskiej króluje z kolei paneer – świeży ser o delikatnym smaku, który podawany jest najczęściej z dodatkiem aromatycznych sosów. Idealnym serem do grillowania jest brazylijski queijo coalho, a do argentyńskiego asado (mięsa z rusztu) najlepiej pasuje provoleta.

Nie zapomnijmy też o polskich regionalnych wyrobach! Oscypek, Bryndza podhalańska czy ser koryciński to zaledwie kilka z wielu smaków, którymi możemy się pochwalić. W Polsce produkuje się obecnie ponad 90 różnych gatunków. Co ciekawe, to właśnie z jednego z polskich rejonów pochodzą pierwsze wzmianki o serze na świecie!

Nietypowy przysmak prosto z Włoch

Słoneczna Sardynia kusi swoją zachwycającą przyrodą, wspaniałymi plażami, ciekawą historią i wyjątkową kuchnią. To właśnie na tej włoskiej wyspie skosztować można pewnego wyjątkowego przysmaku. Jedni twierdzą, że to afrodyzjak, inni określają go mianem jednego z najbardziej niebezpiecznych serów na świecie. Casu Marzu wywołuje kontrowersje ze względu na metodę jego produkcji. Otóż na Sardynii do sera owczego dodaje się larwy muchówek, które wywołują fermentację, nadając serowi charakterystyczny smak. Casu Marzu spożywa się więc zazwyczaj razem z… larwami. Ser ten należy konsumować z ostrożnością. I to nie tylko ze względu na poczwarki, które potrafią skakać na wysokość nawet 15 centymetrów, ale też na ryzyko zatrucia. Choć, jak twierdzą Sardyńczycy, tak długo, jak ten ser jest już produkowany – nikt nigdy nie skarżył się na żadne dolegliwości…

Jak smakuje Casu Marzu? Według śmiałków mających odwagę go zakosztować, ma on kremową konsystencję o intensywnym i pikantnym posmaku, który potrafi się utrzymać nawet przez kilka godzin po zjedzeniu. Co ciekawe, choć Casu Marzu jest zarejestrowany jako produkt tradycyjny na Sardynii, to według przepisów zarówno Unii Europejskiej, jak i Włoch, jego komercyjna sprzedaż jest zakazana. To sprawiło, że ser na kulinarnym czarnym rynku potrafi osiągnąć naprawdę zawrotne ceny, a chętnych na jego spróbowanie zdecydowanie nie brakuje.

Najdroższy ser świata

Tytuł najdroższego sera na świecie już od lat niezmiennie dzierży bałkański Pule. Ten unikalny smakołyk swoją zawrotną wartość – nawet $1300 / kg – zawdzięcza trudno dostępnym składnikom i długiemu procesowi produkcji. Ser Pule powstaje z niezwykle rzadkiego mleka oślego. Osły, które dojone są jedynie ręcznie, zamieszkują tylko w jednym miejscu na Ziemi – w rezerwacie Zasavica w Serbii.

Do wyprodukowania jednego kilograma Pule potrzebne jest aż 25 litrów oślego mleka, które następnie mieszane jest ze starannie wyselekcjonowanym mlekiem kozim. Wszystko to odbywa się według tradycyjnej i ściśle strzeżonej receptury. Produkt jest umieszczany w niewielkich foremkach, w których następnie dojrzewa. Miłośnicy sera, którym udało się skosztować tego rarytasu, określają jego smak jako intensywny i bogaty, z lekką orzechową nutą. Ser Pule może pochwalić się nie tylko wyjątkowym aromatem i kremową konsystencją, ale również bogatymi wartościami odżywczymi. Zawiera mnóstwo witamin i mikroelementów, a niewiele tłuszczów. Gdzie spróbować można tego unikatowego przysmaku? Najlepiej po prostu wybrać się do źródła, czyli na serbską prowincję!

Święto sera

Nie da się ukryć, że ser jest istotnym elementem kultury i kuchni nawet w najdalszych rejonach światach. Ten smakołyk ma nawet swoje święto! Międzynarodowy Dzień Sera przypada na 27 marca, ale można odnieść wrażenie, że niektórzy celebrują go codziennie. Ot, chociażby Francuzi, którzy chwalą się, że codziennie mogliby jeść inny gatunek sera. To właśnie mieszkańcy Francji są największymi amatorami tych wyrobów – rocznie zjadają ich ponad 25 kg! Miłośnikami serów są również Niemcy, Luksemburczycy, Islandczycy i Grecy.

Co roku zacne grono specjalistów zasiada do stołu i w ramach World Cheese Awards wybiera najlepszy ser na świecie. To wcale nie jest proste zadanie, bo do degustacji mają ponad 4000 przysmaków, które nadsyłane są z ponad 40 krajów na całym świecie. Zwycięzcą w 2023 roku okazał się ten prosto z Norwegii. Serca sędziów podbił ser z niebieską pleśnią, Nidelven Blå, który produkowany jest niedaleko norweskiego miasta Trondheim. Na podium znalazł się także belgijski twardy ser z niepasteryzowanego mleka, Baliehof Houtlandse Asche Kaas oraz szwajcarski Eberle Würzig Seit 5 Generationen. Następny konkurs tuż tuż – jury po raz kolejny będzie oceniać sery w słonecznej Portugalii już w połowie czerwca 2024 roku.

Czy wiesz...
Czy wiesz...

Kto wymyślił ser

Historia produkcji sera sięga nawet tysiące lat wstecz i jest ściśle związana z udomowieniem zwierząt. Hodowla kóz, owiec oraz bydła dała początek wytwarzaniu różnorakich wyrobów z mleka. I choć ten aromatyczny smakołyk jest przede wszystkim kojarzony z Francją, Szwajcarią, Holandią czy Włochami, to według badaczy pierwszy ser był już wytwarzany ponad 7500 lat temu… na Kujawach. Na łamach prestiżowego magazynu Nature opublikowano dowody popierające tę tezę. Na kujawskiej ziemi odkryto wiekowe naczynia ze specjalnymi otworami, dzięki którym można było odsączyć masę serową od serwatki. Wnikliwe badania potwierdziły, że rzeczywiście te gliniane wyroby używane były do produkcji pierwszego sera, który konsystencją i smakiem przypominał dobrze znaną nam dziś mozzarellę.

Gdzie można poznać historię sera

Ci, którzy oprócz samej degustacji, chcieliby dowiedzieć się nieco więcej o historii serowarstwa, powinni się wybrać do Holandii. Niderlandy to prawdziwa skarbnica wiedzy o serach – to właśnie tutaj znajdują się liczne muzea poświęcone produkcji tego specjału. W Amsterdam Cheese Museum zobaczyć można najdroższą krajalnicę, przebrać się za tradycyjnego gospodarza oraz zaznajomić z tajnikami procesu powstawania lokalnego sera. Celem fundacji, która stworzyła Hollands Kaasmuseum w Alkmaar, jest natomiast gromadzenie przedmiotów oraz maszyn związanych z przetwórstwem mleka. W muzeum podziwiać można nie tylko historyczne eksponaty, które kiedyś wykorzystywano do produkcji, ale również kolekcję obrazów poświęconych serom. Przy okazji odwiedzić można też urokliwe miejscowości o znajomo brzmiących nazwach: Gouda czy Edam, gdzie do dziś odbywają się targi serów.

Gdzie ruszyć w pogoń za serem

Ser wielbić można na wiele sposobów. W Wielkiej Brytanii urządzony jest wyścig za krążkiem nabiału. Niewielka wieś Cooper's Hill w hrabstwie Gloucestershire co roku przyciąga prawdziwe rzesze amatorów sera. W ramach Cooper's Hill Cheese-Rolling and Wake zawodnicy stają w szranki, by zawalczyć o zwycięstwo w gonitwie za kawałkiem lokalnego Double Gloucester. Ważący ok. 3 - 4 kg krążek zaczyna toczyć się z liczącego niemal 200 metrów wysokości wzgórza. Kto pierwszy go dogoni, ten w ramach nagrody otrzymuje… ser. Wyścig wzbudza sporo emocji, również ze względu na liczne urazy, jakich często nabawiają się uczestnicy. Ta wiekowa tradycja (pierwsze wzmianki pochodzą z 1826 roku) jednak zwycięża i niezmiennie na linii startu tłumnie stawiają się nie tylko mieszkańcy okolicznych wsi, ale nawet śmiałkowie z najdalszych zakątków świata.